Przydatne linki

  

  

klimat się zmienia i czeka nas zmiana pór roku?

Polska na szczęście leży w rewelacyjnym miejscu, jeżeli chodzi o bezpośrednie skutki zmian klimatu. Globalny wzrost temperatury nawet o 2 stopnie Celsjusza nie wpłynie katastrofalnie na nasze życie. Mówimy jednak tylko o aspekcie pogodowym. Pamiętajmy, że nie jesteśmy sami na planecie. Są rejony, w których zmiany będą radykalne, a ich skutki w końcu dotrą do nas w innej postaci niż wzrost temperatury. Przykład? W Polsce nie mamy lodowców. To, że topią się gdzieś daleko, wydaje się nam bez znaczenia. Zjawisko jest groźne dla obszarów na świecie, czerpiących wodę z rzek zasilanych przez lodowce górskie. Tylko że … to prawie cała Azja! Kontynent już dziś suchy i przeludniony. Jeśli znikną lodowce, susza zmusi mieszkańców Azji do ucieczki. Będziemy mieli uchodźców klimatycznych na wielką skalę, a wtedy problem może stać się poważny również dla Polski. Konsekwencje zmian klimatycznych są nie tylko pogodowe.

To zdjęcie, autor: Nieznany autor, licencja: CC BY-SA-NC

Mechanizm zmian klimatu jest skomplikowany. Średnia temperatura Ziemi rośnie powoli. Jeden stopień Celsjusza, co to za różnica?! Badania przeprowadzone przez Panią Profesor Joannę Wibig – specjalistkę od zmian klimatycznych i narastania ekstremalnych zjawisk pogody, dowodzą, że już jeden stopień nasila „ekstrema klimatyczne”. Należą do nich upały. Do niedawna temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza zdarzały się w Polsce parę dni w roku, a w ostatnich latach mamy nawet piętnastodniowe fale gorąca, trudne do zniesienia, zwłaszcza w miastach, gdzie wysoka temperatura utrzymuje się do połowy nocy. Nie chodzi tylko o dyskomfort. Zauważa się negatywny wpływ przegrzania na zdrowie. Ludzie mają trudności ze snem, gorzej się regenerują, to wzmaga poczucie zmęczenia, osłabia układ odpornościowy, psychikę. Tego też nie łączymy z topnieniem lodowców.

Czy w związku z upałami grozi nam brak wody?

Problemem jest to, że zmienia się tzw. reżim opadowy, tzn. zamiast częstych, ale niewielkich deszczów, mamy długie okresy suche, a później ulewy, oberwania chmur. Woda z nich szybko spływa do rzek , nie gromadzi się w glebie. Wysokie temperatury powodują , że resztki wilgoci łatwo parują z Ziemi i to w okresie, gdy woda jest najbardziej potrzebna roślinom. Brakuje też śniegu, który topiąc się na wiosnę powoli wsiąkał  w ziemię. W łodzi w 2020 roku śnieg utrzymał się raptem … pół dnia! Deficyt wody staje się faktem. Ubiegłego lata w czasie upałów trzeba było ją dowozić do niektórych miast!

To zdjęcie, autor: Nieznany autor, licencja: CC BY-NC-ND

Czy czeka nas zmiana pór roku? To już fakt: lato się wydłużyło i to o dwa, trzy tygodnie w porównaniu z tym jakie było w połowie XX wieku. Zaczyna się wcześniej i dłużej trwa, bo dawniej sierpień był chłodniejszy od lipca, a teraz temperatury są porównywalne. Od kilku lat sierpień bywa nawet cieplejszy. Na tempo zmian klimatycznych wpływa jakość powietrza. Palimy kiepskim węglem, śmieciami, odpadami. Smog w miastach zabija, ale w niewidzialny sposób i jest przyczyną chorób cywilizacyjnych. Naukowcy nie mają wątpliwości, że za zmiany klimatu odpowiada człowiek i nieodpowiedzialny rozwój przemysłu, a topnienie lodowców to problem, który dotyczy wszystkich mieszkańców Ziemi. Przyroda ma zdolność do samoobrony, przystosowywania do zmian, ale jeśli zachodzą powoli. Przy dużej dynamice zmian grożą nam gwałtowne burze i niszczycielskie nawałnice. Obserwowaliśmy je tego lata w Niemczech i w Belgii. Regularne pożary lasów w ciepłych strefach klimatycznych to również jedna z konsekwencji zanieczyszczenia powietrza. 

Co może zrobić każdy z nas, by wspierać klimat?       

Drobne gesty mają znaczenie:

  • Zamień wannę na prysznic
  • Nie pal plastikiem
  • Jedz lokalną żywność

Przecież warzywa są zdrowe. Dlaczego miałbym nie jeść pomidorów cały rok?

Prawda jest inna. Zdrowe są te, które jemy latem i jesienią, bo pochodzą z okolicznych upraw, dojrzewały w słońcu. Te, które jemy od połowy zimy, przywożone z daleka, powodują więcej szkody niż pożytku. To pomidory z dojrzewalni. Zrywa się je wcześnie i niedojrzałe zabezpiecza środkami chemicznymi. Dzięki nim nabierają kolorów imitujących naturalną dojrzałość. Czy takie warzywa są zdrowe? Na pewno nie. Przerzucenie się na żywność lokalną i sezonową byłoby korzystne dla zdrowia, lokalnych przedsiębiorców, klimatu, a więc dla świata

Warto też przejrzeć zawartość szafy. Mieć mniej ubrań, używać ich dłużej, wybierać te z naturalnych materiałów. Cząsteczki plastiku, których jest mnóstwo w syntetycznej odzieży, to problem Ziemi- rzeki, oceany są nimi przepełnione. Badacze odnajdują je nie tylko w wodzie, ale też w ciałach ryb, które jemy.

Zmiana nawyków nie musi być tak uciążliwa, jak sądzimy. Unikam plastiku, oszczędzam wodę, jem mniej mięsa. Nowe nawyki mogą stać się nowym, lepszym stylem życia😊

Zmiany klimatyczne można zatrzymać. Największym sprzymierzeńcem jest sama natura, która ma ogromny potencjał odradzania swoich zasobów. Wystarczy jej nie przeszkadzać. Do czego wszystkich bardzo zachęcam 😊

      Izabela Polak

szkolny koordynator ogólnopolskiego projektu

„Z ekologią na Ty”